Szanowni Państwo,
Byłem świadkiem wydarzeń Sierpniowych na Stoczni Gdańskiej w 1980 roku. Będąc wówczas aktywnym uczestnikiem Strajku, pełniłem rolę najbliższego współpracownika i asystenta Lecha Wałęsy - nie odstępowałem go na krok w dzień i w nocy, przez cały okres Strajku.
Na pierwszym planie zdjęcia Zenek Kwoka.
Obejrzałem Film "Strajk" na pokazie premierowym. Żeby potwierdzić własne spostrzeżenia na jego temat, obejrzałem film jeszcze dwa razy. Poruszył mnie w istotny sposób, więc postanowiłem wyrazić swoją opinię o nim w formie oświadczenia, które niniejszym Państwu przesyłam (w załączniku).
ANNA WALENTYNOWICZ I ZENEK KWOKA
Byłoby dla mnie istotne poinformowanie opinii publicznej o moich wnioskach. Moja prawdziwa historia i reakcja na film mogłaby pozwolić na właściwe jego odczytanie i ukazanie geniuszu reżysera Volkera Schlöndorffa, który - tak sądzę - chciał łączyć, a nie dzielić Polaków, ukazując historię Strajku w zniekształcony sposób.
KADR Z FILMU
PŁYTA W KOŚCIELE MARIACKIM
Czy Volker Schlöndorff jest tak genialny i odważny, aby świadomie posunąć się do kłamstw, by zmusić do odkrycia prawdy? Angażując na statystę znanego działacza antysemickiego, (Teodor Kudła "Robert" - jedyny wśród aktorów, który brał udział w prawdziwym Strajku Sierpniowym) publikującego pisemka oskarżające Polskich "Żydów Masonów" o niszczenie Polski, V. Schlöndorff wydaje się zadawać publicznie pytanie: "Kto jest po stronie Anny Walentynowicz?". Chciałbym prosić, aby Volker Schlöndorff publicznie wyjaśnił, czy było to świadome posunięcie, czy "ręka Boga".
KADR Z FILMU
ANNA WALENTYNOWICZ W SZPITALU
Jeżeli film nie jest prowokacją, będę zmuszony uznać go za mocno anty-polski.
KADR Z FILMU
TEODOR KUDŁA OTRZYMUJE PUCHAR OD SYBIRAKÓW I AK-OWCÓW ZA SWOJĄ DZIAŁALNOŚĆ NA OPŁATKU ZOGANIZOWANYM PRZEZ IPN W SIEDZIBIE SIÓSTR BRYGIDEK - ROK 2006