Ma rację radny Majerowski, w średniowieczu droga była istotnym czynnikiem rozwoju. Osowa licząca sobie osiem tysięcy lat, mamy na to dowody, leżała sobie spokojnie na prowincjonalnym szlaku łączącym Kaszuby z wybrzeżem Morza Bałtyckiego. Rozwijała się powolutku, bez większych wstrząsów. Dzisiaj, w ciągu jednego pokolenia nastąpiło szalone przyspieszenie, jesteśmy realnie zagrożeni wizją rozjechania naszego wczorajszego uroczyska.
Posiadamy akty notarialne, księgi hipoteczne, czujemy się właścicielami tej ziemi. Czym jest jednak to poczucie wobec zamieszkiwania w tym samym miejscu od wielu pokoleń miejscowych rodzin, czym może być nasza duma właściciela wobec tysięcy lat historii tej krainy, jej krajobrazu i swoistego klimatu? Jesteśmy tutaj zaledwie przechodniami, nie zwalnia nas to jednak z odpowiedzialności za ten kawałek świata, który powierzył nam łaskawy los.
Jeżeli ktoś wyobraża sobie, że trasa lęborska przyniesie Osowej rozwój, nowoczesny wygląd, że wjedziemy tą autostradą do komfortowego nieba bogatej Europy, to w swojej nieświadomości funduje naszym wnukom Osowę z dopiskiem fabryczna. Chyba, że jest inaczej, że tak jak jeden z naszych radnych konsultujący zawodowo projekt trasy, biorący za to pieniądze, uznamy, że ważniejsze są doraźne korzyści a po nas choćby potop.
Kiedy sprowadziłem się z rodzicami do Osowej, było piętnaście lat po wojnie, tyle ile dzisiaj po upadku komuny. W sklepie pan Drewa liczył słupki rachunków po niemiecku, ludzie opowiadali sobie o dawniejszych porządkach. Usłyszałem historię powszechnie szanowanego niemieckiego właściciela majątku w Barniewicach. Zrobiono tam PGR, gospodarka kulała. Ktoś mądry zaproponował byłemu właścicielowi pokierowanie majątkiem, ten odpowiedział - Ta władza jest za młoda, ja za stary a ta ziemia za mądra na takie eksperymenty. Po jakimś czasie wyjechał.
Dzisiaj arogancja władzy, duże pieniądze i postęp techniczny są w stanie zmienić oblicze tej ziemi, dzisiaj też wspólnym, mądrym oporem możemy tę zmianę powstrzymać. Nadszedł czas, żeby pomóc Osowej przeżyć. Dla przyszłych pokoleń. Dlatego, by obok szumiał las i nad czystym jeziorem mieszkali zdrowi, zadowoleni z życia ludzie.