Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji uług
zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

[x] Zamknij

    Poczet kanonizowanych świętych

    Mieczysław Czajkowski, 2003-11-01

    Na Wszystkich Świętych i Zaduszki

    Na Wszystkich Świętych i Zaduszki

    Poczet kanonizowanych świętych

    polskich – autor: Zbigniew Gach, zam. w Gdańsku-Osowej. Książka wydana w 1997 roku, przeznaczona dla szerokiego kręgu odbiorców, zawierająca obszerną część „teoretyczną” na temat „Świętość w chrześcijaństwie” oraz obszerne – gdzie indziej chyba trudno dostępne- żywoty kanonizowanych, do czasu jej napisania, świętych polskich. Autor jest osobą świecką, profesorem akademickim. Zachęcamy do wydania II., uzupełnionego o licznych nowych kanonizowanych świętych polskich w ostatnich 6. latach.

    Na wstępie wydania I. znajdujemy werset z zapisków rekolekcyjnych Papieża Jana XXIII,

    który znakomicie łączy Dzień Wszystkich Świętych z Dniem Zadusznym /popularnie zwanym Zaduszkami/:

    „ Jest to bezsprzeczna prawda, że pewnego dnia wszystkich nas odwiedzi nasza siostra śmierć. Ale pozostaniemy spokojni i niewzruszeni, jeśli nasze drzewo umiało wydać owoce. Kto dobrze pracował, pod koniec dnia spokojnie odchodzi.”

    Na okoliczność Wszystkich Świętych i Zaduszek publikujemy poniżej też tekst homilii napisanej przez Ojca Salezjanina Tadeusz Janię, który w niedługim czasie będzie gościł- jako autor kilku pięknych książek- tłumaczeń z j. francuskiego i kilku antologii najpiękniejszych wierszy polskich – na naszym portalu, w rubryce „Przy kominku”.

    Ks. Tadeusz Jania

    WSPOMNIENIE ZMARŁYCH


    A tym, co umrą w nocy, daj godzinę śmierci

    Jak wodę pragnącemu, smak chleba głodnemu –

    Niech ich zastygające skonem biedne piersi

    Żegnają się pogodnie z człowiekiem i ziemią..

    Niech Twoją twarz zobaczą - gdy im zbledną oczy,

    I ślady stóp Twych widzą - i słyszą Twe słowa,

    By mogli w śmierć za Tobą z zaufaniem kroczyć

    Jak w nowe, większe życie. Ty ich kroki prowadź!


    Bo śmierć jest nowym życiem - lituj się ich trwogi,

    Gdy mają przejść przez bramę i nieznane progi,

    By w nowym i nieziemskim stanąć nagle świecie –


    O, daj im śmierć łagodną w Tobie, by ujrzeli

    Twój zaświat i witali uśmiechem weseli,

    Bo życiem jest – Ty, który jesteś Wiecznym Życiem!


    (Wojciech Bąk)


    Nic w życiu naszym nie jest tak pewne jak śmierć: ostateczne zniszczenie ziemskiej egzystencji, brutalne oderwanie od wszystkiego, czym tu jesteśmy, i co posiadamy. Wbrew usiłowaniu, by odpędzić myśl o śmierci, ona przenika wszystko surową wonią fatalizmu. Absurdalna, pozbawiona wszelkiego sensu: tak w rozpaczy spogląda na nią wielu. Czy jednak to spojrzenie godzi się z ogromną i niezbywalną wartością ludzkiej osoby? Czy może zapaść się w nicość człowiek ogromnie wywyższony przez komunię braterstwa z innymi ludźmi? Tak mocno wciśnięty w to, co wieczne poprzez wrodzone poczucie konieczności trwania?

    Chrześcijaństwo (i wiele innych religii) uczy, że ci, co odeszli, żyją w Bogu, że życie ludzkie „zmienia się, ale się nie kończy”.

    Warto sobie uświadomić, iż wszystko, czym jesteśmy i co posiadamy – życie, wychowanie, wykształcenie, udział w dobrach kultury i cywilizację, religię – zawdzięczamy innym. Po Bogu najwięcej dali nam rodzice, nauczyciele, wszelkiego typu wychowawcy. Wdzięczność stanowi jedno z najszlachetniejszych ludzkich uczuć. Stąd pomniki, a na Zaduszki – pełne cmentarze kwiatów; stąd w Kościele modły za zmarłych.

    Te ostatnie mają jednak jeszcze inny, o wiele głębszy wymiar. Są wyrazem obcowania świętych. Ludzie, stworzenia Boże, idą przez świat do Domu Ojca. Zdążają drogą prostą lub poplątaną (częściej poplątaną niż prostą!), doznają wzlotów i upadków. W przypadku zbłądzenia Boża miłość daje im możliwość powrotu na właściwą ścieżkę. Jawi się życie „pełne nadziei zmartwychwstania”. Krótko mówiąc, mimo konieczności śmierci, „Życie jest wspaniałe, należy tylko spoglądać na nie przez właściwe okulary” (A. Dumas). Dla nas właściwe okulary stanowi wiara w Boga, który „za dobre wynagradza”... Zbawcze środki zostały oddane do dyspozycji Kościoła. Wierzymy, że tym, co odeszli, a nie mogą oglądać Boga „takim, jaki jest” (1 J, 3, 2), pomagamy modlitwą i ofiarą. Tutaj ludzka wdzięczność przekracza śmierć.

    Tym, którzy nas opuścili, składamy dziś wyrazy hołdu za te dobra, jakie nam wypracowali i zostawili. Sami teraz tworzymy wartości. Kiedyś wezmą je ci, co nastąpią po nas. Nie wolno nam zapominać:


    Przyjdą po nas inni ludzie,

    nieświadomi naszych win,

    więc rozejrzą się ciekawie,

    cośmy zostawili im.

    Przyjdą po nas inni ludzie,

    aby dłońmi objąć świat,

    aby stąpać po tych ścieżkach,

    gdzie już nasz pozostał ślad.


    (Włodzimierz Ścisłowski)


    Taki proces trwać będzie poprzez wszystkie pokolenia aż do chwili, kiedy cały wszechświat znajdzie swoje ostateczne dokonanie w Bogu.


    Mnie zaś zostało jeszcze... mniej niż sto lat!

    « wróć | wersja do wydruku | odsłon: 2483

    Polecamy

     

     

     

     

     

     

    Wsparcie prawne portalu:


     

    Osowianin Roku

     

    Nieodpłatne poradnictwo
    w Gdańsku


     

     


     Plan spotkań z kulturą Pomorza